Radio Szczecin
Fot. pixabay.com / oohhsnapp (CC0 domena publiczna)
W Stanach Zjednoczonych znacznie spokojniej. Mimo trwających protestów po śmierci George’a Floyda dużo rzadziej dochodzi do zamieszek i starć z policją. Demonstracje odbywają się w większości amerykańskich miast.
W Houston ponad 60 tysięcy osób wzięło udział w ceremonii upamiętniającej George’a Floyda. W Waszyngtonie tysiące osób demonstrowało w rejonie Białego Domu do późnych godzin nocnych mimo obowiązującej godziny policyjnej. Manifestacja miała spokojny przebieg. Jej uczestnicy klękali i skandowali "Nie strzelajcie", co odnosiło się do celu manifestacji, jakim jest sprzeciw wobec brutalności policji wobec czarnoskórych.
W Nowym Jorku protestujący zostali zatrzymani przez kordon policji na Moście Brooklyńskim, ale w mieście było dużo spokojniej, choć późno w nocy doszło do starć z policją i aresztowań. Setki osób zatrzymano także w Chicago i Los Angeles, głównie z powodu łamania godziny policyjnej.
Prezydent Donald Trump jest krytykowany za poniedziałkową wizytę przy kościele episkopalnym Świętego Jana niedaleko Białego Domu, do której doszło po usunięciu, przy użyciu gazu łzawiącego, uczestników pokojowego protestu. Sekretarz obrony Mark Esper, który był na miejscu z prezydentem, powiedział, że nie miał świadomości, iż idą tam głównie po to, by zrobić zdjęcie przed kościołem.
W Nowym Jorku protestujący zostali zatrzymani przez kordon policji na Moście Brooklyńskim, ale w mieście było dużo spokojniej, choć późno w nocy doszło do starć z policją i aresztowań. Setki osób zatrzymano także w Chicago i Los Angeles, głównie z powodu łamania godziny policyjnej.
Prezydent Donald Trump jest krytykowany za poniedziałkową wizytę przy kościele episkopalnym Świętego Jana niedaleko Białego Domu, do której doszło po usunięciu, przy użyciu gazu łzawiącego, uczestników pokojowego protestu. Sekretarz obrony Mark Esper, który był na miejscu z prezydentem, powiedział, że nie miał świadomości, iż idą tam głównie po to, by zrobić zdjęcie przed kościołem.
