Ze względu na epidemię koronawirusa wprowadzono szczególne zasady sanitarne.

Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia Sylwester Marciniak zaapelował, aby wybierając się do lokalu wyborczego, pamiętać o zasłonięciu ust i nosa oraz odkażaniu rąk. W kolejce do pobrania karty i oddania głosu należy zachować odległość dwóch metrów od innych osób.

Przewodniczący PKW zaznaczył, że druga tura wyborów prezydenckich będzie bezpieczna pod względem sanitarnym, a po pierwszej turze nie było informacji o ogniskach zachorowań.

Głosy poza kolejnością mogą oddawać osoby powyżej 60. roku życia, kobiety w ciąży, osoby z dziećmi do lat 3 oraz osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Takie rozwiązanie wprowadziło rozporządzenie ministra zdrowia.

Głos w wyborach będzie się liczył, jeśli oddamy go na ważnej karcie do głosowania. W lokalu wyborczym należy zwrócić uwagę na wygląd karty. Ma mieć ona ścięty prawy górny róg. W kraju na ważnej karcie muszą znaleźć się też dwie pieczęcie: Państwowej Komisji Wyborczej oraz obwodowej komisji wyborczej.

Informacje dotyczące lokalizacji lokali wyborczych można znaleźć na specjalnej stronie internetowej: wybory.gov.pl.

Zgodnie z ustawą o przeprowadzeniu tegorocznych wyborów prezydenckich, ostatecznym terminem ogłoszenia wyników wyborów jest wtorek, 14 lipca, godzina 23:00. Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, sędzia Sylwester Marciniak powiedział, że ma nadzieję, że wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich uda się ustalić i ogłosić jak najszybciej, nawet już w poniedziałek.

W kraju i za granicą jest w sumie ponad 27 tysięcy 200 obwodów. Uprawnionych do głosowania jest ponad 29 milionów obywateli, w tym ponad 519 tysięcy za granicą.

Do godziny 21.00 trwa cisza wyborcza, o ile nie zostanie ona przedłużona przez Państwową Komisję Wyborczą. W tym czasie nie można agitować na rzecz żadnego z kandydatów, nielegalne jest też publikowanie sondaży.

Dotychczas druga tura wyborów, poza tegorocznym głosowaniem, musiała być organizowana 5 razy - w 1990, 1995, 2005, 2010 i 2015 roku, gdyż żadnemu z kandydatów nie udało się zdobyć ponad 50-procentowego poparcia w pierwszej turze.