Eksperci uważają, że rozmowy nie przyniosą jednak znaczących rezultatów. Organizatorzy przewidują, że do Expo City w Dubaju przyjedzie 70 tysięcy osób: polityków, ekspertów, aktywistów oraz dziennikarzy. Wielkimi nieobecnymi będą liderzy dwóch największych trucicieli czyli prezydent USA Joe Biden i przywódca Chin Xî Jinping. Nie będzie też papieża Franciszka, którego przylot został odwołany z powodów zdrowotnych.

Politycy w Dubaju mają zobowiązać się do wykonania porozumień z poprzednich szczytów klimatycznych oraz znaleźć kolejne sposoby na walkę z globalnym ociepleniem. Przywódcy będą też dyskutować nad mechanizmami odszkodowań dla krajów rozwijających się za wszystkie lata, kiedy szybki rozwój przemysłu na Zachodzie przyczynił się do zmian klimatu.

Cieniem na spotkaniu kładą się niedawne informacje, że gospodarze konferencji, Zjednoczone Emiraty Arabskie, chcą w czasie szczytu wynegocjować nowe umowy na sprzedaż ropy. Stoi to w sprzeczności z przyjętą przez ONZ ideą ograniczania paliw kopalnych.

Konferencja klimatyczna w Dubaju ma potrwać dwa tygodnie i ma zakończyć się przyjęciem przez uczestników nowych zobowiązań klimatycznych.