Od kilku lat przyznające Złote Globy, Hollywoodzkie Międzynarodowe Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej walczy o poprawę wizerunku, po oskarżeniach o brak równowagi różnych grup etnicznych w swoich szeregach.

Obecnie stowarzyszenie liczy 300 członków, z czego trzech pochodzi z Polski. Jeszcze niedawno było ich dwa razy mniej. Część świata filmowego zarzucało tej organizacji uprzedzenia rasowe i zaczęło bojkotować Złote Globy. Stąd stowarzyszenie zaczęło się otwierać na nowych członków z różnych społeczności i w taki sposób odbudowywać mocno nadszarpnięty wizerunek.

Znawca amerykańskiego kina, krytyk filmowy z Chicago Zbigniew Banaś uważa, że podczas najbliższej ceremonii nie będzie raczej polskich akcentów. - Szanse prezentują się bardzo słabo. Nie sądzę, że zostanie zauważony film "Chłopi", który to Polska zgłosiła do Oscara, w kategorii najlepszego filmu zagranicznego. Najprawdopodobniej jedyny tytuł, który zostanie wzięty pod uwagę to koprodukcja polska pt. "Strefa Interesów" - komentuje krytyk filmowy Zbigniew Banaś.

Amerykańskie media prognozują, że najwięcej nominacji w przypadku najbliższych Złotych Globów otrzymają produkcje: "Barbie", "Oppenheimer" czy "Biedne Istoty’".