Na Litwie w trzech rejonach w ciągu dwunastu godzin spadło tyle deszczu ile normalnie pada przez cały miesiąc. Strażacy od wczoraj mają pełne ręce roboty. Na Litwie do powalonych drzew wyjeżdżali ponad czterysta razy.

W Wilnie w wielu miejscach doszło do podtopień, a władze i służby apelują od rana, aby w miarę możliwości zostać w domu i nie udawać się w jakąkolwiek podróż. Litewskie media zwracają uwagę, że z powodu braku precyzyjnych prognoz pogody, mieszkańcy nie otrzymali na telefony komórkowe żadnych oficjalnych alertów.

Połamane i powalone drzewa utrudniają też życie mieszkańcom sąsiedniej Łotwy, gdzie zamknięto kilka dróg krajowych. W Rydze ograniczono dostęp do Placu Katedralnego w związku z obawami, że porywisty wiatr może zerwać część poszycia dachowego, znajdującego się na Katedrze.

Zarówno na Łotwie jak i na Litwie od wielu godzin kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców pozostaje bez prądu. W obu krajach opóźnione są niektóre pociągi, a w Wilnie zakłócony został ruch lotniczy. W litewskiej stolicy nie wylądowały samoloty z Rygi i Stambułu.

Trudne warunki pogodowe, silny wiatr i ulewny deszcz na Litwie i Łotwie mają występować do końca dnia.