Polacy zostali aresztowani w mieście Kano na północy kraju, gdzie mieli uczestniczyć w antyrządowych protestach, które przerodziły się w zamieszki. Oskarżono ich o wywieszanie rosyjskich flag podczas demonstracji oraz opuszczenie miejsca zakwaterowania w nocy, co miało naruszyć lokalne zasady bezpieczeństwa.

Polskie ministerstwo spraw zagranicznych oświadczyło, że studenci nie brali udziału w protestach, a jedynie robili zdjęcia. Dodano również, że polskie służby konsularne są w kontakcie z miejscowymi władzami, aby ustalić dokładne okoliczności zdarzenia i wesprzeć polskich obywateli.

Biuro prasowe Uniwersytetu Warszawskiego poinformowało, że rektor uczelni, profesor Alojzy Nowak, również pozostaje w kontakcie z zatrzymanymi i ich rodzinami. Jak przekazano, natychmiast po otrzymaniu informacji o aresztowaniach, rektor podjął "szeroko zakrojone działania mające na celu wyjaśnienie sprawy, uwolnienie studentów oraz wsparcie ich rodzin".

Zatrzymani to polscy studenci afrykanistyki na wydziale orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Do Nigerii wyjechali 1 sierpnia w ramach wyjazdu organizowanego przez uczelnię. Do Polski mieli wrócić na początku września.