Poinformował o tym sekretarz generalny Jens Stoltenberg po Radzie NATO-Ukraina w Brukseli. Narada na szczeblu ambasadorów została zwołana na wniosek Kijowa. Celem było omówienie sytuacji na polu bitwy i priorytetowe potrzeby Ukrainy.

Szef Sojuszu w opublikowanym oświadczeniu napisał, że Ukraina codziennie przechwytuje rosyjskie rakiety ratując życie ludzkie. - Ale by Ukraina była w stanie nadal się bronić, potrzebuje więcej sprzętu wojskowego i amunicji. Musimy zapewnić jej to wsparcie - podkreślił Jens Stoltenberg. Przypomniał, że na lipcowym szczycie w Waszyngtonie sojusznicy zobowiązali się do wysłania kolejnych systemów obrony powietrznej, w tym więcej baterii Patriot. Obiecali, że wspólnie zapewnią wsparcie w wysokości co najmniej 40 miliardów euro w przyszłym roku.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że na spotkaniu ambasadorów NATO z przedstawicielem Ukrainy padały głosy o konieczności zniesienia zakazu na użycie przez Ukrainę zachodniej broni dalekiego zasięgu. Chodzi o to, by mogła ona atakować cele na terenie Rosji i zapobiegać nalotom oraz bombardowaniom.