To zsumowane wyniki głosów elektorskich z Arizony. Florydy czy Illinois - wszystkich amerykańskich 50 stanów - dadzą końcowy wynik, dlatego bardzo ważne są również sondaże w poszczególnych regionach.

Ciekawe wnioski można wysnuć z wyników z Teksasu - regionu, który od dekad jest republikańskim bastionem. Opracowania Uniwersytetu w Houston i Uniwersytetu Texas Southern z sierpnia pokazują tylko 5-procentową przewagę Donalda Trumpa nad Kamalą Harris. Kandydat republikanów zebrał 45,6 procent, kandydatka demokratów 44,6 procent. To stanowi spadek poparcia w Teksasie dla Donalda Trumpa w porównaniu do wcześniejszego sondażu z czerwca i lipca, w którym były prezydent miał 9-punktową przewagę nad Joe Bidenem, którego Kamala Harris zastąpiła w wyścigu prezydenckim.

Wyniki te sugerują, iż podmiana kandydata przez Partię Demokratyczną wyraźnie wpłynęła na dynamikę poparcia dla kandydatów na prezydenta w Teksasie, największego kontynentalnego stanu USA. Obecnie poparcie w tym regionie dla Donalda Trumpa nie jest tam tak żelazne, jak mogłoby się wydawać.

W Teksasie do zdobycia jest 40 głosów elektorskich. Trzeba zdobyć ich co najmniej 270, aby wygrać wyścig o Biały Dom.