"Goń z pomnika bolszewika", "Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!". Usunięcia z ulic symboli komunistycznych, a zwłaszcza dwóch pomników wdzięczności dla Armii Radzieckiej domaga się od prezydenta Krzystka Inicjatywa Obywatelska oraz niektórzy radni. Ich zdaniem symbol sowieckiego imperializmu powinien natychmiast zniknąć z mapy miasta, bo rozdrapuje rany i narusza obowiązujące przepisy prawa zakazującego propagowania symboliki totalitarnej. Tymczasem magistrat zapewnia, że przeprowadza drogę legislacyjną i konsultuje kwestię z Radą Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa. Opracowuje jednak wraz z IPN-em tablice informacyjne oraz oznakowanie wszystkich pomników Armii Czerwonej, by można było lepiej zrozumieć historię.

Po opiekunach niepełnosprawnych dzieci przyszedł czas na protesty osób zajmujących się wymagającymi opieki dorosłymi – niepełnosprawnymi ale pełnoletnimi dziećmi, czy zniedołężniałymi rodzicami. Opiekunowie domagają się traktowania ich przypadków na równi z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem i zrównania świadczeń z płacą minimalną. Walczą też o wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który w grudniu nakazał przywrócenie świadczeń pielęgnacyjnych – w lipcu zeszłego roku prawo do wsparcia utraciło około 140 tysięcy opiekunów. Czy rząd dojdzie do porozumienia z protestującymi? Czy opieka nad niesamodzielnym dzieckiem lub rodzicem powinna zostać zrównana z pracą zawodową? Jak – oprócz świadczeń- państwo może wspomóc opiekunów?

Brakuje pieniędzy na opiekę psychiatryczną dla dzieci i młodzieży, a potrzebujących pomocy z roku na rok przybywa. Według ekspertów, co piąty polski uczeń – czyli ok. 1 mln – ma problemy emocjonalne. To wyjątkowa sytuacja w skali świata. Coraz więcej placówek ma jednak poważne kłopoty z funkcjonowaniem, brakuje również specjalistów, a problemy z psychiką dzieci i młodzieży narastają. Skąd te problemy polskiej młodzieży? Jak walczyć z jej depresją i innymi zaburzeniami? Czy uda się powstrzymać załamanie specjalistycznej psychiatrii dziecięcej?

Znów obeszliśmy się smakiem, a politycy muszą przełknąć żabę. Nie w Stargardzie Szczecińskim, a we Wrześni pod Poznaniem powstanie nowa fabryka Volkswagena. Pracę znajdzie ponad trzy tysiące osób. To nie jedyny duży inwestor w ostatnich latach, który zrezygnował z inwestycji w naszym regionie. Za czasów, gdy ministrem gospodarki był Jacek Piechota, nie doszła do skutku budowa huty na Ostrowie Grabowskim przez Austriaków, a Toyota postawiła naszych południowych sąsiadów. Mamy jednak fabrykę Bridgestone oraz Cargotec. Czy nasz region jest w stanie przyciągnąć kolejnych inwestorów. Dlaczego częściej przegrywamy walkę o duże pieniądze i miejsca pracy niż wygrywamy?

Znika jeden z przywilejów służb mundurowych. Chorujący policjanci, żołnierze i strażacy otrzymają na zwolnieniu tylko 80% pensji, tyle samo co cywile. Ma to ukrócić nadużycia, szczególnie w policji – z danych wynika, że jej funkcjonariusze chorują o połowę dłużej niż inni pracownicy. Zdaniem policyjnych związkowców zmiany byłyby dopuszczalne, gdyby policjantom płacono za nadgodziny, a tymczasem służą tylko oszczędnościom. Ministerstwo zapewnia, że zaoszczędzone dzięki nowym przepisom pieniądze pozostaną w resorcie i posłużą za nagrody i premie dla tych, którzy chorują najmniej. Czy teraz policjantom przestanie opłacać się chorować? Może wzrośnie liczba patroli na ulicach?

Koniec Janosikowego w obecnym kształcie? Dotychczasowe opłaty wnoszone przez bogatsze samorządy na rzecz tych biedniejszych doprowadzały czasem do sytuacji, w której teoretycznie dobrze prosperujące województwo czy gmina nie miała środków na własne potrzeby. Trybunał Konstytucyjny uznał właśnie to rozwiązanie za niekonstytucyjne. Najwięcej pieniędzy traciła na Janosikowym Warszawa i całe województwo Mazowieckie. Jak teraz będzie wyglądało wyrównywanie budżetów samorządowych? Czy taki transfer pieniędzy poprawia szanse biedniejszych, czy raczej konserwuje ich biedę? Kto najwięcej korzystał na Janosikowym?

Od 15 lat Polska jest członkiem NATO. Nasze przystąpienie do sojuszu budziło wątpliwości, czy nasza armia udźwignie odpowiedzialność i "zmianę jakościową". Rosja protestowała, powołując się na złożoną w 1990 r. obietnicę nieprzyjmowania do paktu nowych państw z Europy Środkowej. Obecna sytuacja na Ukrainie prowokuje dyskusję na temat dzisiejszej roli i możliwości NATO. Czy atak na jednego z członków sojuszu sprowokowałby militarną akcję reszty paktu? Czy natowskie siły powinny zareagować na próbę aneksji Krymu?

Minister Bartosz Arłukowicz stara się spełnić warunki postawionego mu przez premiera ultimatum. Wiadomo już, jak resort zdrowia chce rozładować absurdalnie długie kolejki do specjalistów. Pomóc mają zmiany stawek, jakie lekarze otrzymują za obsługę swoich pacjentów – lekarze rodzinni mają dostawać mniej pieniędzy za przypisanych, a więcej za rzeczywiście przyjętych chorych. Z kolei specjaliści dostaną więcej pieniędzy za nowych, wymagających szybkiej diagnozy pacjentów, za to mniej za regularnych gości przychodzących tylko po receptę. Lekarze już wyrażają sprzeciw wobec planów ministerstwa, eksperci są podzieleni. Czy te zmiany rozładują kolejki?

Na Ukrainie doszło do antykonstytucyjnego przewrotu i zbrojnego przejęcia władzy - uważa prezydent Rosji Władimir Putin. Jego zdaniem, Wiktor Janukowycz jest nadal prezydentem Ukrainy. Putin zaznaczył także, że Rosja nie uzna wyników wyborów prezydenckich na Ukrainie, jeśli zostaną one przeprowadzone w obecnej "atmosferze terroru". Putin dodał, że na Ukrainie mamy do czynienia z sytuacją rewolucyjną, która tak naprawdę istniała już od początku niezależności Ukrainy. Dodał, że Ukraińcy przyzwyczaili się do tego, że "jednych złodziei zmieniają na innych". Powiedział też, że wszystkie sankcje są bezproduktywne, bo nikt jest w stanie zastraszyć Rosji. Do Kijowa przyjechał też sekretarz stanu USA, John Kerry, który obiecał, że Stany Zjednoczone są gotowe udzielić Ukrainie kredytu wysokości 1 mld dol. Wojna nerwów przekłada się także na światowe giełdy. Wczoraj wartość rubla była najniższa w historii.