30 lat temu, w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku komunistyczne władze PRL wprowadziły stan wojenny. Milicja i służba bezpieczeństwa przy wsparciu wojska internowały 3173 osoby, zdecydowaną większość członków Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".
Według danych Instytutu Pamięci Narodowej do zniesienia stanu wojennego w lipcu 1983 roku życie straciło około stu osób, a internowano około 10 tysięcy.
Dlaczego trzeba przypominać o tamtych wydarzeniach? Czy istnieje jakakolwiek szansa na ukaranie żyjących autorów i wykonawców stanu wojennego? Jak mówić młodym o 13 grudnia 1981 i co zrobić, żeby nikt określał stanu wojennego mianem „zła koniecznego”, tylko po prostu złem? Przywódca NRD Erich Honecker pałał chęcią interwencji zbrojnej w Polsce już w 1980 roku. Właśnie o tym traktuje książka dziennikarza i pracownika IPN w Warszawie Filipa Gańczaka zatytułowana "Polski nie oddamy. Władze NRD wobec wydarzeń w PRL 1980-1981".