Poparcie uzyskał m.in. były minister środowiska i szef partii w województwie Stanisław Gawłowski. Jak nam powiedział, zarządy powiatowe zaproponowały, by startował z pierwszego miejsca. Stanisław Gawłowski jest jedną z osób podsłuchanych i nagranych w restauracji "Sowa i Przyjaciele". Po wycieku prokuratorskich akt śledztwa podał się do dymisji. Stąd były wątpliwości, czy wystartuje w wyborach i z której pozycji. Dotąd był "lokomotywą" listy.

Oprócz niego rekomendację na listę do Sejmu z Koszalina dostał m.in. syn tragicznie zmarłego lidera Samoobrony Tomasz Lepper, który jesienią bezskutecznie kandydował do sejmiku z ramienia SLD. Zdobył prawie cztery tysiące głosów, co dało mu czwarty wynik spośród wszystkich kandydatów Sojuszu w województwie. Mandatu jednak nie uzyskał.

Dzwoniliśmy do Tomasza Leppera z prośbą o komentarz, ale nie odbierał telefonu. W piątek wieczorem wysłał nam SMS, w którym napisał, że "na razie nic nie komentuje".

Kolejna proponowana osoba to Krzysztof Olkowicz, szef koszalińskiej służby więziennej. Było o nim głośno, gdy wpłacił grzywnę za schizofrenika, który ukradł batonik. Chory mężczyzna wyszedł dzięki temu z aresztu, ale sąd uznał Olkowicza winnym złamania przepisów. Według prawa grzywnę może wpłacić tylko ktoś z rodziny.

Rekomendowana została także szefowa rady miejskiej w Koszalinie Krystyna Kościńska, dawniej związana z SLD, oraz obecni posłowie z okręgu koszalińskiego.

Propozycje przejrzy teraz zarząd regionalny PO, a ostateczna decyzja będzie należeć do władz krajowych.