Wśród nich jest m.in. członek Armii Krajowej i powstaniec warszawski - kapitan Zbigniew Piasecki ps. "Czekolada". Jak mówi, gdyby na froncie nie zaciął mu się karabin i na miejscu strzelca nie zastąpił go kolega, nagrody nie mógłby odebrać.

- Położył się na moim miejscu - opowiada pan Zbigniew. - Kiedy Niemcy pokazywali się w oknach, myśmy strzelali. Zobaczyli, skąd idzie ogień. Któryś z nich strzelił i trafił mojego kolegę w głowę. Chłopak zmarł w drodze do szpitala.

- To wyróżnienie dla wszystkich, których spotyka się na swojej drodze - tak o "Świadku historii" mówi Wojciech Woźniak, również nagrodzony. W latach 80. działał w młodzieżowej opozycji antykomunistycznej. Dziś organizuje i aktywnie włącza się w akcje popularyzujące historię.

- Bo chodzi o to, aby o niej nie zapomnieć - wyjaśnia Woźniak. - Człowiek kocha swój kraj, kocha ludzi i kocha bohaterów. Chciałby być tacy jak oni. Niekoniecznie walczyć na barykadach, ale służyć swojemu krajowi. Można tak samo pracować dla kraju i być bohaterem nie tylko w czasie wojny, ale także w czasie pokoju, kiedy można służyć ojczyźnie, budować swój kraj i starać się, żeby był on jak najlepszy - dodaje.

Pozostała czwórka wyróżnionych to: Edward Dębicki, Kazimierz Kostrzewski, Stanisław Piszczek oraz Józef Pokora.

Nagroda "Świadek historii" została ustanowiona w 2009 roku. To wyróżnienie honorowe. Jest przyznawane osobom zasłużonym dla historii kraju i jej upamiętnienia, które wspierają IPN w działaniach edukacyjnych.