Zaremba uznał, że były szef resortu skarbu Aleksander Grad, jego zastępca Zdzisław Gawlik oraz szef Agencji Rozwoju Przemysłu Wojciech Dąbrowski nie dopełnili swoich obowiązków, gdy Towarzystwo Finansowe Silesia zawarło umowę ze spółką Kraftport na bezpłatną dzierżawę terenów postoczniowych. Ten dokument trzy lata później unieważnił zresztą Sąd Okręgowy w Szczecinie.

Poseł PiS pierwsze doniesienie w sprawie ministra i jego współpracowników złożył w 2012 roku. Jego zdaniem, prokuratura nie zajęła się nim wtedy z powodów politycznych. Teraz Zaremba ponownie pisze do śledczych. Jak nas poinformowano, dokumenty przekazano Prokuraturze Okręgowej w Katowicach "celem stosownego rozpoznania".

W 2014 roku ta sama prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec byłego prezesa Silesii, właśnie w sprawie umowy z Kraftportem. Wojciech B. przed sądem opowiada za niegospodarność na ponad 36 milionów złotych, narażenie spółki na straty i przekroczenie uprawnień. To postępowanie wciąż trwa.