Akcja miała na celu poprawę humoru wszystkim przechodniom. - Nasza koleżanka wyskakiwała z pudełka, mówiła "niespodzianka!" i wtedy zaczynała się cała akcja - opowiadają uczniowie. - Chcielibyśmy, aby ludzie nie byli tak zalatani, tylko dostrzegali te małe rzeczy, które zdarzają się na co dzień.

W ramach happeningu uczniowie rozdawali przechodniom karteczki z komplementami oraz słodycze. U osób, które takie upominki dostały, uśmiech pojawiał się natychmiast.

- Miłe zaskoczenie. Nigdy nie spotkałam się z taką akcją na ulicy. Odebrałam ją bardzo pozytywnie - ocenia jedna z mieszkanek Szczecina. - Przechodzę tędy dość często, ale pierwszy raz widzę coś takiego. Dostałem karteczkę z napisem "uśmiecham się, gdy cię widzę" - dodaje inny przechodzień. - Warto organizować takie akcje, bo robi się wesoło - przyznaje kolejna szczecinianka.

Jak jednak mówi Dominik Smaruj z Teatru "Nowego", nie każdy docenił zaangażowanie dzieci. - Generalnie ludzie są sceptyczni jeżeli chodzi o wręczanie czegokolwiek na ulicy, bo kojarzy im się to z tym, że są zasypywani ulotkami. Ale dzięki temu, że w akcji wzięły udział dzieci, to przechodnie o wiele chętniej przyjmowali karteczki, choć też spotykały się z tym, że ludzie przechodzą i nie zwracają na nie uwagi - wyjaśnia.

Poniedziałkowa akcja była częścią szczecińskiej edycji "Przystanku Wolontariat", który potrwa do piątku. W programie są m.in. warsztaty z pierwszej pomocy czy wystawa o aktywności obywatelskiej.