Spór dotyczył karania mandatami za spożywanie alkoholu nad Wisłą, ale także w Szczecinie trwała na ten temat dyskusja.

Sąd Najwyższy zajmował się sprawą Marka Tatały, który nie przyjął mandatu za picie piwa nad Wisłą. Sąd rejonowy uznał go winnym spożywania alkoholu w miejscu publicznym, czyli na ulicy. Tatała złożył odwołanie. Sąd Okręgowy zwrócił się z pytaniem do Sądu Najwyższego. Ten uznał, że według ustawy o drogach publicznych bulwar ulicą nie jest, a jeśli prawo czegoś wyraźnie nie zabrania, obywatel może to robić.

Dyskusja czy bulwar jest ulicą i czy można na nim pić odbyła się także w Szczecinie. W 2015 r. z pytaniem o legalność spożywania alkoholu na bulwarach nad Odrą zwróciła się do urzędników radna Małgorzata Jacyna-Witt. Sekretarz miasta Ryszard Słoka odpowiedział, że to nielegalne, bo według "terminów architektonicznych" wśród rodzajów ulic wymienia się bulwar. Teraz Sąd Najwyższy uznał inaczej, ale w Polsce nie ma prawa precedensu, co oznacza, że inne sądy mogą, ale nie muszą brać tego postanowienia pod uwagę.