- Chodzi o ponad 100 tysięcy złotych, którą rolnicy musieli wpłacić, by nie mataczyć w śledztwie. To dla nich duże kwoty - mówi Kopcewicz. - Te pieniądze zamiast pracować i pomagać im w organizowaniu gospodarstwa pozostają w dyspozycji sądu. Taka sytuacja wydaje się nie do końca uzasadniona tym bardziej, może sam cel środka zapobiegawczego polega na tym, żeby nie karać przedwcześnie, ale uniknąć bezprawności postępowania.

- Rolnicy mogą odzyskać pieniądze, ale jeszcze nie teraz - mówi sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Józef Grocholski. - Na dalszym etapie postępowania karnego, w szczególności po przesłuchaniu oskarżonych, sąd oceni czy oskarżeni nie utrudniają postępowania i wówczas w razie pozytywnej odpowiedzi także z urzędu będzie mógł podjąć decyzję o uchyleniu poręczeń majątkowych.

Rolnicy są oskarżeni o udział w grupie przestępczej, której celem było ustawianie przetargów na zakup i dzierżawę ziemi od Agencji Nieruchomości Rolnych. Nikt z nich nie przyznaje się do winy. Proces ma ruszyć 30 czerwca. To trzeci już wyznaczony termin. Wcześniej postępowanie nie mogło się rozpocząć z powodu nieobecności jednego z głównych oskarżonych.