Urzędnicy zlecili ją po doniesieniach z Holandii i opinii duńskich toksykologów, którzy ostrzegali, że granulat wyprodukowany z zużytych opon i przykrywający sztuczną trawę może wytwarzać rakotwórczy kadm.

Dlatego urzędnicy zlecili zbadanie próbek. Te z "orlika" przy ulicy Strzałowskiej trafiły już do laboratorium w Gliwicach - mówi Piotr Zieliński z Urzędu Miasta.

- Mamy niezbędne atesty dotyczące nawierzchni tych boisk. Natomiast w związku z tym, że pojawiły się takie a nie inne sytuacje stwierdziliśmy, że będziemy dmuchać na zimne. Robimy badania, żeby mieć ten spokój z tyłu głowy - tłumaczy Zieliński.

Orlik przy ulicy Strzałowskiej urzędnicy wybrali losowo. Jak tłumaczą, na wszystkich boiskach granulat jest ten sam. Badania w gliwickim laboratorium mają się skończyć jeszcze w tym roku. Specjaliści poddają granulat np. mineralizacji albo spalaniu, to ma dać raport z odpowiedziami na pytania o jakość i ewentualną szkodliwość.