Premier Mateusz Morawiecki mówił, że po tym, co stało się w Szczecinie i Gdyni, wielu ludzi zobaczyło kim naprawdę są rządzący.

- Władza pokazała wtedy swoje straszne, zbrodnicze oblicze, kurtyna opadła. Nie było już potem nigdy wątpliwości czym jest ta władza, która mieniła się władzą robotniczą, a tak naprawdę była władzą antynarodową, władzą, która prowadziła do zniewolenia, i która to zniewolenie podtrzymywała - zaznaczył premier Morawiecki.

Premier mówił też m.in., że dzięki testamentowi, które pozostawiły po sobie ofiary Grudnia, możemy żyć w wolnej Polsce. Jak powiedział, "nasza wolność mierzy się krzyżami miłosierdzia, ale też krzyżami wartości i krzyżami wolności".

- Jesteśmy tym krzyżom winni wierności i wykonanie ich testamentu, a wykonanie to wolna, silna i sprawiedliwa Polska - dodał Mateusz Morawiecki. Premier przypomniał, że wymiar sprawiedliwości III Rzeczpospolitej nie rozliczył tych, którzy wydawali rozkazy strzelania do bezbronnych robotników.

Bohaterowie szczecińskiego grudnia mają trwałe miejsce w panteonie Polaków zasłużonych dla naszej niepodległości - napisał prezydent Andrzej Duda do uczestników uroczystości rocznicowych Grudnia '70. Podkreślił, że wolność i suwerenność zawdzięczamy tym, którzy złożyli najwyższą ofiarę podczas krwawo stłumionego buntu.

W liście - odczytanym przez Halinę Szymańską, szefową Kancelarii Prezydenta - Andrzej Duda przypomniał, że tragedia sprzed 47. lat stała się przełomem dla milionów Polaków, którzy nie chcieli żyć uciskani. Wydarzenia grudniowe stały się podstawą do zmian, które nastąpiły ponad 20 lat później.

W obchodach w Szczecinie uczestniczyły też rodziny ofiar, a także przedstawiciele władz centralnych i samorządowych. Prezydenta reprezentowała szefowa jego kancelarii Halina Szymańska.