- Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zakończyli czynności w koszalińskim mieszkaniu posła. Po przeszukaniu zabezpieczono dowody w sprawie korupcyjnej. Czynności trwały kilka godzin - podkreśla Brodowski.

W czwartek rano przeszukano warszawskie mieszkanie posła. Prokuratura Krajowa podejrzewa, że szef Platformy Obywatelskiej w Zachodniopomorskiem popełnił szereg przestępstw. Chodzi o przyjmowanie łapówek, ujawnianie informacji niejawnych i kradzież własności intelektualnej.

Poseł Stanisław Gawłowski nie został na razie zatrzymany ani nie zostały mu przedstawione zarzuty. Prokuratura Krajowa skierowała już do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego wniosek o uchylenie immunitetu Gawłowskiemu. Po uchyleniu immunitetu śledczy będą chcieli wnioskować o areszt tymczasowy dla posła PO. Immunitet może zostać uchylony na pierwszym posiedzeniu Sejmu, które odbędzie się 3 stycznia. O tym zdecydują posłowie. Wtedy - jak zapowiedziała Prokuratura Krajowa - Gawłowskiemu zostanie przedstawionych pięć zarzutów a następnie zostanie skierowany wniosek o areszt tymczasowy dla posła.

Gawłowski twierdzi, że jest niewinny. Jak tłumaczy, akcja ma charakter polityczny i ma między innymi związek z uruchomieniem przez Komisję Europejską artykułu 7. wobec Polski.

Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej wydał oświadczenie w związku z przeszukaniem jego warszawskiego mieszkania. W dokumencie napisał między innymi, że nie przedstawiono mu żadnych zarzutów, nie ma statusu podejrzanego, ani świadka.

Stanisław Gawłowski napisał też, że decyzję dotyczącą ewentualnej ochrony immunitetowej podejmie po zapoznaniu się z wnioskiem Prokuratora Generalnego skierowanym do Marszałku Sejmu.

"W swojej działalności publicznej zawsze kierowałem się interesem Państwa, ściśle przestrzegałem przepisów Konstytucji i obowiązującego ustawodawstwa" - kończy oświadczenie polityk.