- Nie widzę podstaw by Stanisław Gawłowski zrzekł się immunitetu - tak mówi szef Platformy Obywatelskiej.
Grzegorz Schetyna w "Rzeczpospolitej" broni sekretarza generalnego partii i szefa struktur na Pomorzu Zachodnim, któremu Prokuratura Krajowa chce podstawić zarzuty korupcyjne.
Schetyna mówi, że to "polityczna hucpa", a na pytanie czy będzie namawiał Gawłowskiego by ten zrzekł się immunitetu i mógł zostać przesłuchany odpowiada, że nie widzi podstaw, bo "immunitet powinien chronić opozycję przed politycznymi naciskami władzy."
Sam Stanisław Gawłowski w czwartek zapowiedział, że decyzję czy zrzec się poselskiej ochrony przed śledztwem podejmie po zapoznaniu się z wnioskiem Prokuratora Generalnego do Marszałka Sejmu. Immunitet Gawłowski najprawdopodobniej i tak straci, bo jeśli sam się go nie zrzeknie, to sprawą zajmie się Sejm - a potrzebna będzie większość bezwzględna.
W czwartek rano agenci CBA i prokuratorzy weszli do mieszkania szefa PO na Pomorzu Zachodnim. Później poinformowali, że chcą mu postawić pięć zarzutów, przede wszystkim korupcyjnych: według śledczych Gawłowski przyjął łapówki o wartości prawie dwustu tysięcy złotych.
Schetyna mówi, że to "polityczna hucpa", a na pytanie czy będzie namawiał Gawłowskiego by ten zrzekł się immunitetu i mógł zostać przesłuchany odpowiada, że nie widzi podstaw, bo "immunitet powinien chronić opozycję przed politycznymi naciskami władzy."
Sam Stanisław Gawłowski w czwartek zapowiedział, że decyzję czy zrzec się poselskiej ochrony przed śledztwem podejmie po zapoznaniu się z wnioskiem Prokuratora Generalnego do Marszałka Sejmu. Immunitet Gawłowski najprawdopodobniej i tak straci, bo jeśli sam się go nie zrzeknie, to sprawą zajmie się Sejm - a potrzebna będzie większość bezwzględna.
W czwartek rano agenci CBA i prokuratorzy weszli do mieszkania szefa PO na Pomorzu Zachodnim. Później poinformowali, że chcą mu postawić pięć zarzutów, przede wszystkim korupcyjnych: według śledczych Gawłowski przyjął łapówki o wartości prawie dwustu tysięcy złotych.