Zarzuty dotyczą przyjęcia korzyści majątkowej i prania brudnych pieniędzy. Łapówką miał być apartament w Chorwacji formalnie należący do teściów pasierba posła PO. Zdaniem śledczych apartament to łapówka, jaką poseł dostał od koszalińskiego biznesmena Bogdana K. w zamian za pomoc w ustawianiu wielomilionowych przetargów w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Czwartkowe przesłuchanie posła rozpoczęło się o godzinie 10.00. Poseł stawił się w prokuraturze wraz ze swoimi obrońcami w charakterze podejrzanego.

Gawłowski nie przyznaje się do winy. - Dokładnie jutro mija rocznica od dnia w którym po raz pierwszy dowiedziałem się, że jestem w kręgu zainteresowań Zbigniewa Ziobry i służb państwa PiS. Dzisiaj to jest tylko i wyłącznie kontynuacja, za każdym razem jak się święta zbliżają to aparat państwa PiS nasila aktywności przeciwko mnie i mojej rodzinie - powiedział Stanisław Gawłowski tuż po wyjściu z budynku prokuratury.

Obrońca Gawłowskiego, mecenas Włodzimierz Łyczywek, uważa, że poseł Gawłowski jest niewinny, a zarzuty opierają się na pomówieniach. - Jeżeli chodzi o dwa dodatkowe zarzuty to wiedzieliśmy o nich od dawna. Tu chodzi o pokój, a nie apartament. To kiepski, najgorszy który użytkował właściciel. Zaproponował rodzinie pana posła aby kupiła ten pokój. To prokuratura traktuje jako korupcję - mówi Łyczywek.

Drugi z obrońców, mecenas Rafał Wiechecki, dodał, że poseł Gawłowski chce jak najszybszego zakończenia sprawy. - Dzisiaj żadnych nowych środków zapobiegawczych wobec pana posła prokuratura nie zastosowała. Pan poseł składał wyjaśnienia, odpowiadał na pytania prokuratury. Sam jest zainteresowany tym aby sprawa jak najszybciej się zakończyła: umorzeniem przez prokuraturę lub skierowaniem aktu oskarżenia, tak aby mógł się bronić przed sądem - mówi Wiechecki.

Prokuratura Krajowa nie wnioskowała o areszt, ale zabezpieczyła nieruchomości posła Stanisława Gawłowskiego o wartości 1,5 miliona złotych. - Prokurator przedstawił Stanisławowi Gawłowskiemu zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w wysokości przynajmniej 300 tysięcy złotych. Przyjęcie korzyści majątkowej jest związane z przychylnością przy organizowaniu przetargów przez zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz przychylnością wobec jednego z przedsiębiorców biorących udział w tych przetargach - powiedziała w rozmowie z reporterem Radia Szczecin prokurator Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej.

Wcześniej poseł zapłacił 500 tysięcy złotych kaucji, ma też dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Prokuratura zajęła sześć nieruchomości należących do posła. - Prokurator, dokonując zabezpieczenia mienia podejrzanego dokonał go na poczet przyszłej kary grzywny oraz na poczet przepadku korzyści majątkowej pochodzącej z przestępstwa w wysokości co najmniej 730 tysięcy złotych - mówi Bialik.

Pierwszy raz o podejrzeniu korupcji śledczy informowali rok temu. Później poseł Gawłowski spędził trzy miesiące w areszcie.