- Kościół w Polsce również zbiera pieniądze. Ale jeśli znalazł się już miliard funduszy; biorąc pod uwagę podejście francuskich do Kościoła, które wywołuje ambiwalentne odczucia, to ja nie wiem, czy nie jest to przesadny zryw - ocenił Cywiński.

To ważne miejsce całej kultury chrześcijańskiej - odparł Marek Jurek - europoseł obecnej kadencji kandydujący do Parlamentu Europejskiego z listy Kukiz'15 w okręgu wielkopolskim.

- W Wielkopolsce też będę organizował pomoc dla Notre Dame, przyjeżdża w tym tygodniu Marcel Pérès, jeden z największych rekonstruktorów, którzy przywracają pierwotną, chrześcijańską muzykę. Miarą jego rangi jest to, że jeden z dzwonów w Notre Dame nosi jego imię. Przy tej okazji zbierzemy środki na tę pomoc - wierzy Marek Jurek.

Mówi się że odbudowa katedry ma potrwać 5 lat. Polacy, którzy chcieliby wspomóc odbudowę mogą wysłać charytatywne SMS-y lub środki wpłacić bezpośrednio na konto Caritas Polska. O pomoc materialną zaapelował przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

Tymczasem sposób zgromadzenia środków na odbudowę spalonej świątyni u części francuskiego społeczeństwa budzi mieszane uczucia. Najbogatsi Francuzi natychmiast zadeklarowali bowiem przekazanie milionów euro na fundusz odbudowy.

Zrzucają się też zwykli obywatele. Dzięki temu zebrana już kwota przekracza planowany koszt remontu. Nadwyżka ma być przekazana na instalację zabezpieczeń przeciwpożarowych w innych zabytkowych obiektach sakralnych.