Szkoda ze z nami, studentami, nikt nie raczy sie skontaktowac w tej sprawie.

No pewnie, rektor jak zwykle samowolka. Studenci wydziału lekarskiego po angielsku siedzą od dawna w domach i wszystko zaliczają online, bo "tu chodzi o bezpieczeństwo studentów, bo to najwyższa wartość", jak napisał rektor w rozporządzeniu. Polscy studenci od zawsze są tu traktowani jak nic nie warte śmieci, ale jakoś nikt się nie pali, aby o tym głośno powiedzieć.

To jak ten uniwersytet traktuje studentów to ponury żart. Nie wspominając o katedrach które obudziły się w ostatniej chwili i teraz nawarstwiły się przed sesją zaległe zajęcia. Jak zwykle nie jesteśmy o niczym informowani, a wszystko jest załatwiane na ostatnią chwilę.