- To minuta dźwięku dla kierowców, którzy nie wrócili z trasy. Wydarzenie jest organizowane od kilku lat. Jest jak najbardziej związane z rocznicą śmierci Łukasza Urbana. - Chciałem uczcić pamięć Łukasza, naszego kolegi po fachu, który zginął w Berlinie. Wstrząsnęło to mną, bo też jeździłem za granicę i bałem się jako kierowca międzynarodowy, że i mi się takie coś może przydarzyć - mówili uczestnicy.

Mija piąta rocznica ataku terrorystycznego w Berlinie. 19 grudnia 2016 roku podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego zginęło 13 osób, a 49 zostało rannych.

Tunezyjczyk Anis Amri najpierw zastrzelił w szoferce polskiego kierowcę Łukasza Urbana, a następnie wjechał jego ciężarówką w tłum.

24-letniemu terroryście udało się uciec z Niemiec. Cztery dni później został zastrzelony pod Mediolanem przez policjantów.

Raport końcowy śledztwa w tej sprawie ujawnił szereg nieprawidłowości dotyczących m.in. terrorysty, który wcześniej był znany niemieckim służbom.