Zdroje to kolejna dzielnica Szczecina zaatakowana przez te owady.

- Wczoraj wieczorem byłam z sąsiadką na spacerze i po prostu nie szło iść, bo komary nas jadły. Jest ich dużo i na dworze i w domu. Pomimo tego, że mamy moskitiery i siatki w oknach to i tak gdzieś się przedostają i dzieciaki są całe pogryzione. - Nie wiem, czy było odkomarzanie, ale nie wygląda, żeby było. Jest bardzo duże zakomarzenie. - Miałam pogryzione całe nogi..., wszędzie. - Strasznie dużo ich jest, zwłaszcza jak są jakieś krzaki - mówili mieszkańcy.

Jak się okazuje szczecińskie zmagania z komarami stanowią wyjątek. - W całej Polsce oprócz woj. zachodniopomorskiego populacja jest stosunkowo niska - informuje prof. Stanisław Ignatowicz, entomolog* ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

- Wasz rejon ma wyjątkowo łagodne zimy więc większość komarów dobrze zimuje. A także w waszym regionie było więcej opadów deszczu niż w Polsce centralnej - powiedział.

Miasto zapowiada drugie w tym roku odkomarzanie pod koniec sierpnia. Zdaniem profesora Ignatowicza, efekt takich działań jest krótkotrwały, a planowe odkomarzanie jest nieracjonalne.

W tym roku dwie akcje odkomarzania mają kosztować 30 tysięcy złotych.

* Entomologia (z gr. entomon – insekt, owad i logos – wiedza, nauka) – dział zoologii zajmujący się owadami. Dawniej używano także terminu "owadoznawstwo".