Był to lokal usytuowany przy ul. Rayskiego, do którego w latach '70 i '80 chodziło się po odzież czy buty.

W styczniu, lokal obecnie stacjonujący w tym miejscu, zdecydował się na usunięcie swojej reklamy znad witryny, odsłaniając część starego szyldu - a dokładnie trzy ostatnie litery, które wywołały falę wspomnień u mieszkańców Szczecina. Dzisiaj historyczny szyld, kiedyś podświetlony neonami, został w całości odsłonięty.

- Pamiętam. Oczywiście, że pamiętam... "Tomasz" to był sklep przede wszystkim z butami. Wychowywałem się tutaj od lat siedemdziesiątych. W pewnym czasie w "Tomaszu" były też przeróbki krawieckie. Pani krawcowa siedziała na końcu sklepu. - Odwiedzałem ten sklep chcąc nie chcąc, bo nie było nic innego... - Tu się właśnie chodziło po odzież i buty. - Oczywiście kupowaliśmy tutaj różne produkty, chociażby słynne buty zimowe "Relaks". - Skończyło się. Świat się zmienia. Musimy żyć tym, co mamy teraz. Ten napis to dziś trochę taka atrapa, ale sentyment pozostał... - podkreślają mieszkańcy.

O tym w jakiej formie i czy szyld zostanie na Rayskiego, zdecyduje w najbliższej przyszłości szczeciński TBS.