Posłankę KO zapytaliśmy między innymi o hejt w trakcie kampanii. Odwołując się do tego, że zaproszeni wcześniej do "Rozmów pod Krawatem" politycy Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie podkreślali, że zarzuty o wyłudzenie mieszkania pana Jerzego, o udział w kibolskich ustawkach, czy o branie udziału w sutenerstwie, to brutalna kampania hejtu wobec Nawrockiego.

- Nie chcę mówić o moim przypadku i też nie dlatego tutaj przyszłam, panie redaktorze. Kiedy słyszę, jak koledzy Mateckiego używają słowa hejt, to wydaje mi się, że świat dawno już stanął na głowie i po prostu, że to jest jakieś piekło, a nie rzeczywistość. To nie jest hejt, to są fakty, z którymi zderza się teraz Prawo i Sprawiedliwość. Cóż mogą teraz zrobić innego, jak odwracać kota ogonem? A to są po prostu fakty... - podkreślała Filiks.

Magdalena Filiks zdecydowała się przyjść do Radia Szczecin podkreślając, że zrobiła to tylko dlatego, bo wie jaka jest stawka tych wyborów.

- Przed nami dwa i pół roku rządów. Polska jest w bardzo trudnej sytuacji. Otoczenie geopolityczne, wojna na Ukrainie. Mamy naprawdę niepewną sytuację sojuszu północnoatlantyckiego. Widzimy, co się dzieje na linii Europa - Stany Zjednoczone. I to nie jest moment, w którym możemy sobie pozwolić na to, żeby Karol Nawrocki został prezydentem. Ja wiem z czym to się też będzie dla mnie wiązało. Będę musiała zabrać swoje córki i wyjechać z Polski. A chciałabym, żeby tutaj skończyły studia... - dodała Filiks.

"Rozmowy pod Krawatem" można wysłuchać i obejrzeć na naszej podstronie i na radiowym Facebooku, powtórka całej rozmowy na antenie o północy.

Autorka edycji: Joanna Chajdas