Portowcy przegrali w niedzielę na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 0:1 w rozgrywkach o mistrzostwo Polski. To czwarta z rzędu porażka Dumy Pomorza bez strzelonego gola w ekstraklasie. Po spotkaniu piłkarze Pogoni podeszli pod sektor zajmowany przez fanów granatowo-bordowych. 1200 kibiców Pogoni nie przebierało w słowach i dosadnie wyraziło swoje zdanie o formie zawodników i o tym co mają zrobić piłkarze oraz trener przygotowania motorycznego Rafał Buryta.

Obrońca Pogoni Mariusz Malec nie dziwi się reakcji kibiców, ale jak dodaje pewne granice krytyki zostały w Lubinie przekroczone. - Nie ma też co się dziwić kibicom. Na pewno byli źli - to porażka z rzędu. Przyzwyczailiśmy kibiców do wygrywania i grania ofensywnego strzelania dużo bramek, a w tych meczach tego brakuje i na pewno mają prawo być źli, ale jesteśmy drużyną i niektóre słowa uderzyły mocno w konkretnego zawodnika i nie pozwoliliśmy na to, żeby gdzieś tak mocno uderzać. Jesteśmy jedną drużyną i trzymamy się razem.

Drużyna trenera Jensa Gustafssona zajmuje 15 miejsce w tabeli i ma tyle samo punktów co otwierający strefę spadkową Górnik Zabrze i 17 ŁKS Łódź. W kolejnym meczu ekstraklasy piłkarze Pogoni 16 września w Szczecinie zmierza się z ostatnią w tabeli Koroną Kielce nad którą mają tylko punkt przewagi.