Szczecinianie przegrali u siebie aż 0:3 w piątej kolejce ekstraklasy. Fani Dumy Pomorza uznali, że najsłabszym zawodnikiem w portowej drużynie był Adrian Przyborek. Gdy 18-letni gracz w 64 minucie opuszczał boisko, na trybunach rozległo się buczenie i przeraźliwe gwizdy.

W obronie swojego piłkarza stanął trener Pogoni Robert Kolendowicz, który przyznał, że na gwizdy zasłużył on a nie młody zawodnik. - Nie podobało mi się to, że Adrian został wygwizdany. Jeżeli ktoś zasługuje na te gwizdy, to jestem ja, bo ja jestem twarzą tego całego projektu i to mi się nie podobało, bo chciałbym, żebyśmy wspierali do końca zawodników i zespół - powiedział Kolendowicz.

Reakcja kibiców nie spodobała się także kapitanowi Pogoni Kamilowi Grosickiemu. - Stadion krzyczy, buczy, mega mi się to nie podobało i jest mi przykro, że do takiej sytuacji doszło, że stadion tak zareagował na zejście Adriana Przyborka i Adriana będę wspierał. Nie możemy tak reagować, bo to nie wypada takim świetnych kibiców, jakich ma Pogoń, żeby na swojego zawodnika tak reagować - stwierdził Grosicki.

Pogoń po klęsce z Górnikiem spadła na 16. miejsce w tabeli oznaczające spadek do 1 ligi. W kolejnym meczu ekstraklasy piłkarze Pogoni Szczecin w piątek na wyjeździe zmierzą się z Widzewem Łódź.

Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski