Jego ulubionym powiedzonkiem, powtarzanym po rzeźbiarzu Xawerym Dunikowskim, było: "trzeba umieć wąchać czas". Był aktorem przyklejonym do czasu, w którym żył. "Wąchał" go, potrafił wyczuć, co w danej chwili jest istotne dla widza. Gorzej było z podejściem do czasu w życiu. Wiecznie się spóźniał, nawet po kilka godzin, umawiał po dwa spotkania na tę samą godzinę, często też trzeba było go godzinami szukać. Legenda głosi, że gdy zmarł jego ojciec, nadano komunikat w radiu, by go znaleźć.
8 stycznia 1967 roku Zbigniew Cybulski spóźnił się na pociąg. W tym momencie zaczyna się opowieść o aktorze i jego legendzie.
Gościem "Machiny czasu" jest Iwona Poczopko, krytyczka filmowa i miłośniczka X Muzy.