Byli jednym z chóralnych małżeństw, jednak gdy na świat przyszły ich córki, Renata i Anita, Jola – jak mówili o niej wszyscy chórzyści – odeszła z zespołu. Ale choć przestała śpiewać, jej obecność w chóralnym życiu była widoczna. Była dla swojego męża przyjacielem i ogromnym wsparciem, pomagając w łączeniu obowiązków zawodowych i artystycznych. Po jego śmierci w 2003 roku dbała o dobrą pamięć o Profesorze.
Byli jednym z chóralnych małżeństw, jednak gdy na świat przyszły ich córki, Renata i Anita, Jola – jak mówili o niej wszyscy chórzyści – odeszła z zespołu. Ale choć przestała śpiewać, jej obecność w chóralnym życiu była widoczna. Była dla swojego męża przyjacielem i ogromnym wsparciem, pomagając w łączeniu obowiązków zawodowych i artystycznych. Po jego śmierci w 2003 roku dbała o dobrą pamięć o Profesorze.



Radio Szczecin