12-letnią Amelkę z Golczewa uprowadził mężczyzna, który zaledwie dwa miesiące temu wyszedł warunkowo z wiezienia. Odsiadywał karę dziewięciu lat za brutalne pobicie innego dziecka.
W takich przypadkach rodzi się pytanie, czym kierował się sąd, wypuszczając na wolność kogoś takiego. Sędziowie tłumaczą, że nie nigdy nie robi się tego bezpodstawnie. Analizowane są opinie psychologów, wychowawców, oceny zakładu karnego – innymi słowy – postępy w resocjalizacji. Jeżeli więzień jest dobrze oceniany, zbiera pochwały, widać poprawę – może liczyć na skrócenie kary.
Czasami okazuje się jednak, że ten proces weryfikacyjny nie działa. Skazani wracają na drogę przestępstwa, znowu są ofiary. Krewni oskarżają wymiar sprawiedliwości, wymiar sprawiedliwości się broni starannymi procedurami. Czy w nich więc tkwi błąd, czy to ludzka natura jest tak ułomna?
31-letni Ryszard D. usłyszał już zarzuty i został tymczasowo aresztowany.
W takich przypadkach rodzi się pytanie, czym kierował się sąd, wypuszczając na wolność kogoś takiego. Sędziowie tłumaczą, że nie nigdy nie robi się tego bezpodstawnie. Analizowane są opinie psychologów, wychowawców, oceny zakładu karnego – innymi słowy – postępy w resocjalizacji. Jeżeli więzień jest dobrze oceniany, zbiera pochwały, widać poprawę – może liczyć na skrócenie kary.
Czasami okazuje się jednak, że ten proces weryfikacyjny nie działa. Skazani wracają na drogę przestępstwa, znowu są ofiary. Krewni oskarżają wymiar sprawiedliwości, wymiar sprawiedliwości się broni starannymi procedurami. Czy w nich więc tkwi błąd, czy to ludzka natura jest tak ułomna?
31-letni Ryszard D. usłyszał już zarzuty i został tymczasowo aresztowany.