Przypadek Ryszarda D., podejrzanego o porwanie 12-letniej Amelii z Golczewa, wymaga głębokich analiz - oceniali eksperci w programie "Radio Szczecin na Wieczór".
Mężczyzna, który odsiadywał już wyrok za pobicie innej dziewczynki, w styczniu został warunkowo zwolniony z zakładu karnego. Według sądu, Ryszard D. wyszedł na wolność, bo miał dobre opinie więziennych wychowawców i psychologów.
Psycholog i biegły sądowy dr Jerzy Pobocha wyjaśniał w programie "RSnW", że każdy uwzględniony wniosek o zwolnienie warunkowe poprzedza przygotowanie prognozy dotyczącej więźnia. Jak tłumaczył, jednym z problemów jest jednak to, że trudno zweryfikować czy zachowanie więźnia jest szczere, czy udawane.
- Z jednej strony sąd ma przepisy, które pozwalają dać warunkowe zwolnienie, oraz odpowiednie materiały, które wskazują, że osadzony spełnia kryteria bądź też ich nie spełnia. Natomiast nikt nie wie, co dany więzień faktycznie planuje zrobić po wyjściu na wolność - mówił dr Pobocha.
Rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Szczecinie mjr Sebastian Matuszczak dodawał, że nie wyobraża sobie, żeby dobrodziejstwo jakim jest warunkowe zwolnienie, miałoby zostać zakazane.
- Skazany, który trafia do zakładu karnego, by odbyć karę, musi mieć jakąś perspektywę, żeby chciało mu się chcieć być lepszym. Taką perspektywą jest właśnie możliwość uzyskania warunkowego, przedterminowego zwolnienia, czyli wyjścia szybciej na wolność, do normalnego życia - mówił mjr Matuszczak.
Ryszard D. i jego partnerka Barbara B. usłyszeli zarzuty uprowadzenia i pozbawienia wolności 12-letniej Amelii. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Grozi im od 3 do 15 lat więzienia.
12-latka została uprowadzona w piątek wieczorem. Niedaleko jej domu w Golczewie zaczepił ją kierowca daewoo tico. Mężczyzna wciągnął dziewczynkę do auta i odjechał. Policjanci odnaleźli ją około północy, w lesie w porzuconym samochodzie. Dziewczynka trafiła do szpitala na obserwację.
W sobotę rano w sprawie porwania Amelii funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobietę. Trzeci z zatrzymanych - Piotr S. - został przesłuchany w charakterze świadka, bo nie znalazły się dowody obciążające go na tyle, by mógł zostać o coś oskarżony.
Psycholog i biegły sądowy dr Jerzy Pobocha wyjaśniał w programie "RSnW", że każdy uwzględniony wniosek o zwolnienie warunkowe poprzedza przygotowanie prognozy dotyczącej więźnia. Jak tłumaczył, jednym z problemów jest jednak to, że trudno zweryfikować czy zachowanie więźnia jest szczere, czy udawane.
- Z jednej strony sąd ma przepisy, które pozwalają dać warunkowe zwolnienie, oraz odpowiednie materiały, które wskazują, że osadzony spełnia kryteria bądź też ich nie spełnia. Natomiast nikt nie wie, co dany więzień faktycznie planuje zrobić po wyjściu na wolność - mówił dr Pobocha.
Rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Szczecinie mjr Sebastian Matuszczak dodawał, że nie wyobraża sobie, żeby dobrodziejstwo jakim jest warunkowe zwolnienie, miałoby zostać zakazane.
- Skazany, który trafia do zakładu karnego, by odbyć karę, musi mieć jakąś perspektywę, żeby chciało mu się chcieć być lepszym. Taką perspektywą jest właśnie możliwość uzyskania warunkowego, przedterminowego zwolnienia, czyli wyjścia szybciej na wolność, do normalnego życia - mówił mjr Matuszczak.
Ryszard D. i jego partnerka Barbara B. usłyszeli zarzuty uprowadzenia i pozbawienia wolności 12-letniej Amelii. Sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Grozi im od 3 do 15 lat więzienia.
12-latka została uprowadzona w piątek wieczorem. Niedaleko jej domu w Golczewie zaczepił ją kierowca daewoo tico. Mężczyzna wciągnął dziewczynkę do auta i odjechał. Policjanci odnaleźli ją około północy, w lesie w porzuconym samochodzie. Dziewczynka trafiła do szpitala na obserwację.
W sobotę rano w sprawie porwania Amelii funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobietę. Trzeci z zatrzymanych - Piotr S. - został przesłuchany w charakterze świadka, bo nie znalazły się dowody obciążające go na tyle, by mógł zostać o coś oskarżony.