Zróżnicowanie dostaw gazu do Polski ma doprowadzić do tego, by jedno źródło pokrywało co najwyżej 1/3 krajowych potrzeb na gaz – powiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski. Jak dodał, taki efekt powinniśmy osiągnąć do 2023 roku. Polska prowadzi działania zmierzające do uniezależnienia się od dostaw gazu z kierunku wschodniego. Obecnie sprowadzamy z Rosji ok. 70 proc. gazu - to ok. 10 mld metrów sześciennych. Elementami strategii zróżnicowania źródeł i dostawców gazu są projekt Baltic Pipe, umożliwiający przesył gazu do Polski ze złóż norweskich, oraz rozbudowa terminala LNG w Świnoujściu - z obecnych 5 mld do 7,5 mld metrów sześciennych. Polska sprzeciwia się również projektowi Nord Stream 2, ponieważ nie chce być zależna od dostaw rosyjskiego gazu. To obawa, którą podzielają inne kraje z naszego regionu Europy. Z kolei dla Niemiec Nord Stream 2 to przede wszystkim projekt biznesowy, a nie polityczny. Gdy Niemcy wspólnie z Rosją wybudowali po dnie Bałtyku gazociąg Nord Stream - zablokowali możliwość zawijania do Świnoujścia największych statków, jakie pływają po Bałtyku. W sprawie budowy Nord Stream 2 protestuje coraz więcej państw. Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 roku.
Goście:
- Michał Lizak - adwokat reprezentujący zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście S.A. w sprawach dotyczących Nord Stream
- prof. dr hab. inż. Stanisław Nagy - Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
- Piotr Stępiński - redaktor portalu biznesalert.pl
- Marcin Roszkowski - prezes Instytutu Jagiellońskiego, wydawca portalu biznesalert.pl