Fizjoterapeuci tracą cierpliwość, bo na kontach nie widzą obiecanych przez resort zdrowia podwyżek, które mieli dostawać od połowy ubiegłego roku. Pracują więc w kilku miejscach, by powiększyć swoje dochody albo emigrują za granicę, gdzie są bardzo cenieni. A polscy pacjenci coraz dłużej czekają na rehabilitację. Od wtorku fizjoterapeuci protestują. Formy protestu są na razie niedolegliwe: we wtorek oddawali krew biorąc za to wolny dzień, od środy mieli zaplanowany strajk włoski. Fizjoterapeuci domagają się 1600 zł podwyżki, podniesienia wyceny gwarantowanych świadczeń fizjoterapeutycznych i urlopów szkoleniowych. Domagają się takiego samego traktowania jak pielęgniarki, bo – jak mówią – pracują przy tym samym pacjencie.
Goście:
- Małgorzata Marjańska, fizjoterapeutka, prezes Oddziału Zachodniopomorskiego Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii, członek Krajowej Rady Fizjoterapeutów
- Grzegorz Zyzek, fizjoterapeuta, Klinika Neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu Szczecińskiego w Szczecinie, członek i koordynator wojewódzki Krajowej Rady Fizjoterapeutów
- Dobrawa Biadun - ekspertka ds. ochrony zdrowia