Muzyczny szef Jazz at Lincoln Center Orchestra. Trębacz i kompozytor, zajmuje się jazzem i muzyką poważną. W pierwszym zespole grał jako ośmiolatek, jako nastolatek był już członkiem zespołu nowoorleańskiej filharmonii. Jest uznawany za największego trębacza na świecie, występował na jednej scenie z Ericiem Claptonem i Herbie Hanckockiem. Marsalis to autor ponad 30 albumów i laureat wielu prestiżowych nagród, m.in. NEA Jazz Masters Award, czyli najważniejszego amerykańskiego wyróżnienia w dziedzinie jazzu. Trębacz kilkukrotnie zdobył nagrodę Grammy.
Kilkunastoosobowa orkiestra zazwyczaj występująca na nowojorskim Manhattanie. Jej początki sięgają końcówki lat 80., kiedy powstała na serię letnich koncertów. Szybko zaczęła czarować jazzem na Brooklynie i Harlemie. Orkiestra zwiedziła cały świat. Jej jazz rozbrzmiewał nie tylko w całych Stanach Zjednoczonych, ale też w Rosji, Chinach czy Tajwanie. Przez 30 lat w koncertach Jazz at Lincoln Center Orchestra wzięły udział ponad dwa miliony widzów. A sami artyści z JLCO mówią, że przez lata inspirowali się wszystkimi formami sztuki.
W 2009 roku jego występu wysłuchał były amerykański prezydent Barack Obama z żoną. Karierę zaczynał kilkadziesiąt lat wcześniej, a w 1958 r. - jako 11-latek, zagrał w Szczecinie. To był koncert zespołu jego ojca, Dave'a Brubecka. Kapela była u szczytu sławy, gdy amerykański Departament Stanu zorganizował tournée po Europie. Pianista Dave Brubeck trasę zaczął właśnie w Szczecinie, a w występie wziął udział jego syn. Brubeck gra na fortepianie, a poza tym jest zaangażowany w promowanie muzyki w Republice Południowej Afryki.
To on "przyniósł" jazz do Szczecina i od lat stara się nim zainteresować coraz większe grono, m.in. jako szef artystyczny festiwalu "Szczecin Jazz". Jest saksofonistą i producentem, a za swoją działalność został odznaczony tytułem "Zasłużony dla kultury polskiej". Jego album "Just Music" dotarł do Azji - płytę wydano w Japonii, Singapurze oraz Hongkongu. A ostatni krążek "Kansas City Here I Come" nagrany z legendarną wokalistką Deborah Brown, można usłyszeć w USA miedzy innymi na playliście American Jazz Museum w Kansas City.
Na scenie jest niemal od początku XXI wieku. Debiutowała z przytupem, bo płyta "Dorota Miśkiewicz Goes To Heaven - Zatrzymaj się", którą artystka skomponowała, była nominowana do Fryderyka w kategorii "Jazzowy album roku". Później jej nominacja do tej nagrody się powtarzała, a ostatnio - w 2016 roku - była kandydatem do tytułu "Osobowości Roku", przyznawanej przez Koryfeusza Muzyki Polskiej. O swojej twórczości mówi, że balansuje na granicy popu i jazzu, ale coraz bardziej wymyka się kwalifikacjom.