„Paryski spleen" to wyśpiewana historia miasta pełnego artystycznych inspiracji, niepowtarzalnych przygód i zawiedzionych miłości.

Widzowie z ponad 2,5-godzinnego wychodzili zauroczeni. - Bardzo się podobało, a najbardziej scena z tangiem. Ja generalnie nie potrafię wybrać niczego jednego spośród tego, co zobaczyłam dzisiaj, bo wszystko było przepiękne, przecudowne. - Mnie najbardziej urzekło La Bohème i El Tango De Roxanne. - Tancerze właśnie w tym utworze podbili moje serce - mówili widzowie.

W spektaklu bierze udział blisko 30 aktorów i tancerzy. - Uwielbiamy pracować z Adamem Opatowiczem - mówiła po spektaklu jego asystentka i występująca w przedstawieniu aktorka Marta Uszko. - Po prostu on jest dla nas dobry, jest na nas otwarty, słyszy nasze potrzeby. Przyznajmy, że robiliśmy ten spektakl właściwie w trzy tygodnie. To się po prostu udało.

Najbliższy pokaz "Paryskiego spleenu" w niedzielę o 19 na Scenie Włoskiej Teatru Polskiego.

Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski