Załoga płynęła fiordem do Alborga, później była Rugia i Świnoujście oraz Szczecin. Rejsem dowodził kpt. Jerzy Szkudlarek, który miał do pomocy wykwalifikowaną kadrę. Młodzież podkreślała, że najbardziej zapamięta spotkanie w Kopenhadze z załogą kanadyjskiego żaglowca 'Concordia' i Kanadyjską Szkołą Pod Żaglami. Załoganci z Głowackiego byli pod wielkim wrażeniem tamtejszej szkoły pod żaglami i perspektywy blisko rocznej nauki na pokładzie i zwiedzania całego świata. Dla młodzieży rejs był wielkim przeżyciem. Uczyli się stawiać i zrzucać żagle, chodzić po rejach, gotować dla 25 osób, czy nawigować.

Niektórzy mówili, że były to ich najlepsze wakacje w życiu. Kapitan również był zadowolony, bo o powodzeniu rejsu świadczy to, że nikt z młodej załogi nie chciał zejść z pokładu żaglowca, a wszyscy zgodnie powiedzieli, że chcą w tym samym składzie płynąć dalej. Na kei młodych żeglarzy witali rodzice i przyjaciele. Załoga otrzymała opinie z rejsu i także swoje pierwsze książeczki żeglarskie. Kadra oficerska zgodnie określiła, że załoga była bardzo zgrana i chętna do pracy. W ciągu 9 dni 'Głowacki' przepłynął ponad 400 mil morskich. Szczecińska Szkoła Pod Żaglami powstała 20 lat temu.

Jej działalność to organizowanie rejsów dla młodzieży, biwaków i obozów żeglarskich, a także różnego rodzaju spotkań i wystaw marynistycznych. Kolejna edycja konkursu, w którym można wygrać miejsce na żaglowcu w rejsie morskim już we wrześniu. Szczecińska Szkoła Pod Żaglami jest uczestnikiem Programu Edukacji Morskiej finansowanego przez Gminę Miasto Szczecin.