Według ustaleń reporterów Spiegla i holenderskiej gazety "Algemeen Dagblad", atak przeprowadzili żołnierze 53. Brygady Przeciwlotniczej w Kursku. Na podstawie zeznań świadków i danych, które znaleźli w internecie dziennikarze prześledzili trasę przemarszu jednostki tuż przed zestrzeleniem samolotu. Ustalili między innymi, że w dniu ataku - 17 lipca ubiegłego roku - jedna z wyrzutni rakiet oddziału była w miejscu skąd wystrzelono pocisk, który trafił w cywilną maszynę.

Zdaniem autorów dokumentu o całej sprawie dokładnie wiedzą amerykańskie służby, które do tej pory nie udostępniły miedzy innymi zdjęć satelitarnych z miejsca wypadku. Rosjanie nadal utrzymują, że za atak odpowiada ukraińskie wojsko, której myśliwiec miał zestrzelić boeinga.

Na jego pokładzie było 298 osób - w większości obywateli Holandii. Wszyscy zginęli.


Materiał: RUPTLY/x-news