Brytyjska Izba Gmin zagłosuje w środę nad wnioskiem o przeprowadzenie przedterminowych wyborów. We wtorek chęć ich rozpisania ogłosiła Theresa May. Premier motywowała tę zaskakującą decyzję chęcią wzmocnienia swego mandatu przed negocjacjami w sprawie Brexitu i obwiniła opozycję o próbę podkopania rokowań.
Opozycja już zadeklarowała, że zgodzi się na wybory. Lewica - przede wszystkim ze względu na politykę społeczną konserwatywnego rządu. Liberałowie - by przeciwstawić się twardemu Brexitowi.
Do 2011 roku premierzy mogli ogłaszać wcześniejsze wybory zgodnie ze swoją wolą. Sześć lat temu David Cameron, pod wpływem ówczesnych koalicjantów z Partii Liberalno-Demokratyznej, przeforsował jednak nowe prawo, które nakazuje rozpisywać wybory co pięć lat. Według kalendarza oznaczałoby to, że wyborcy na Wyspach udadzą się do urn w 2020 roku. Ale prawo pozostawia furtkę: przyśpieszone wybory mogą się odbyć, jeśli zgodę na to wyrazi dwie trzecie Izby Gmin.
Z parlamentarnej arytmetyki wynika, że tak się stanie, bo chcą tego lider Partii Pracy Jeremy Corbyn oraz Tim Farron, przywódca liberałów. Sprzeciwu nie deklarowali również szkoccy nacjonaliści. Jeśli dziś - zgodnie z przewidywaniami - Theresa May przeforsuje ustawę, liderzy polityczni na Wyspach będą mieli przed sobą siedem tygodni niespodziewanej kampanii. Sondaże sugerują, że zdecydowaną przewagę mają Konserwatyści.
Do 2011 roku premierzy mogli ogłaszać wcześniejsze wybory zgodnie ze swoją wolą. Sześć lat temu David Cameron, pod wpływem ówczesnych koalicjantów z Partii Liberalno-Demokratyznej, przeforsował jednak nowe prawo, które nakazuje rozpisywać wybory co pięć lat. Według kalendarza oznaczałoby to, że wyborcy na Wyspach udadzą się do urn w 2020 roku. Ale prawo pozostawia furtkę: przyśpieszone wybory mogą się odbyć, jeśli zgodę na to wyrazi dwie trzecie Izby Gmin.
Z parlamentarnej arytmetyki wynika, że tak się stanie, bo chcą tego lider Partii Pracy Jeremy Corbyn oraz Tim Farron, przywódca liberałów. Sprzeciwu nie deklarowali również szkoccy nacjonaliści. Jeśli dziś - zgodnie z przewidywaniami - Theresa May przeforsuje ustawę, liderzy polityczni na Wyspach będą mieli przed sobą siedem tygodni niespodziewanej kampanii. Sondaże sugerują, że zdecydowaną przewagę mają Konserwatyści.


Radio Szczecin
