Od ponad tygodnia dyskutuje się na ten temat w całym kraju. To skutek strzelaniny, do której doszło w liceum w miejscowości Parkland pod Miami. Zginęło w niej 17 osób, a kilkanaście zostało rannych.

Wydarzenia te zmieniły nastawienie Amerykanów do przepisów, dotyczących dostępu do broni. Obecnie siedemdziesiąt procent społeczeństwa jest za ich zaostrzeniem. Dla porównania w październiku, po masakrze w Las Vegas, za zaostrzeniem przepisów było 52 procent Amerykanów. W Las Vegas zginęło blisko 60 osób i była to największa masowa strzelanina w historii Stanów Zjednoczonych.

Obecnie tylko 28 procent ankietowanych jest przeciwnych surowszym przepisom. Wśród pytanych prawie nie było niezdecydowanych. Tak dużego poparcia dotyczącego zmiany prawa nie było w Stanach Zjednoczonych od 25 lat.

Przeciwne zaostrzeniu przepisów jest mające w Waszyngtonie silne lobby Amerykańskie Stowarzyszenie Strzeleckie. Często finansowo wspiera ono kampanie republikańskich polityków. Przed wyborami prezydenckimi Donald Trump otrzymał w ten sposób ponad 30 milionów dolarów.