W ciągu ostatniego tygodnia prawie dziesięciokrotnie wzrosła liczba sprzedanych maseczek ochronnych, choć używanie ich nie jest tam obowiązkowe.

Według Urzędu Zdrowia Publicznego, wzrost liczby infekcji dotyczy wszystkich regionów kraju. Ponad tysiąc osób jest hospitalizowanych. 209 pacjentów wymaga intensywnej terapii.

Główny epidemiolog kraju Anders Tegnell jest zdania, że szczyt drugiej fali epidemii koronawirusa w Szwecji nastąpi za około dwa tygodnie. Władze medyczne opublikowały zestawienie z którego wynika, że jesienią walkę z COVID-19 przegrywa średnio o połowę mniej chorych niż miało to miejsce wiosną.

Pomimo tego w ubiegłym tygodniu sprzedano w Szwecji ponad 700 tysięcy maseczek ochronnych. Wcześniej było to nie więcej niż 80 tys. sztuk. Władze od początku wybuchu pandemii utrzymują, że mają one znikomy wpływ na rozprzestrzenianie się wirusa i zalecają korzystanie z nich wyłącznie wtedy, kiedy niemożliwe jest zachowanie dystansu społecznego.

Do tej pory potwierdzono w Szwecji 230 514 przypadków zakażeń. Na COVID-19 zmarło w łącznie 6 555 osób.