W najbliższy wtorek odbędzie się uroczyste oddanie gazociągu do użytku, natomiast pierwsze dostawy błękitnego paliwa z Szelfu Norweskiego rozpoczną się 1 października.

Zdaniem minister klimatu Anny Moskwy, budowa Baltic Pipe zakończyła się we właściwym momencie. - Zgodnie z wypowiedzianą umową z Gazpromem planowaliśmy odłączenie się od rosyjskiego systemu przesyłowego 1 stycznia 2023 roku, ale zostaliśmy odcięci dużo wcześniej i byliśmy na to gotowi. Był to absolutnie niepodległościowy, strategiczny i dywersyfikacyjny projekt planowany przez lata, natomiast został ukończony dokładnie w roku, w którym niezbędnie go potrzebujemy - powiedziała Anna Moskwa.

Szefowa resortu klimatu dodała, że Baltic Pipe to jeden z większych projektów gazowych w Europie. Dzięki dotychczasowym inwestycjom, Polska ma możliwość przesyłania gazu do innych państw. Pod koniec sierpnia (26.08) w Strachocinie na Podkarpaciu odbyła się uroczystość przekazania do eksploatacji gazowego interkonektora łączącego Polskę i Słowację. - Mamy też połączenie z Czechami, Niemcami, więc zarówno terminal LNG, jak i ta przepustowość, ale też połączenie litewskie to może być szansa na dalsze poszerzanie współpracy gazowej, która już w Europie jest - mówiła minister klimatu.

Anna Moskwa wskazała, że kolejnym strategicznym projektem Polski będzie budowa terminalu FSRU, czyli pływającego gazoportu w rejonie Gdańska. Aktualnie trwają rozmowy ze Słowacją i Czechami, które wstępnie są zainteresowane współudziałem w inwestycji.

Baltic Pipe to polsko-duński projekt, ostateczna decyzja inwestycyjna o jego budowie zapadła w 2018 roku. Docelowa przepustowość gazociągu wyniesie 10 miliardów metrów sześciennych w stronę Polski. Krajowe zużycie błękitnego paliwa w ubiegłym roku wyniosło około 20 miliardów metrów sześciennych.