Przewodniczący komisji, poseł Lewicy Wiesław Szczepański podkreślił, że tymczasowa zapora na granicy z obwodem kaliningradzkim jest potrzebna.

- Uważamy, że nawet gdyby na terytorium Polski przedostało się kilka osób, które mogą mieć charakter szpiegowski, to warto postawić tę zaporę - mówił Szczepański.

Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Bartosz Grodecki potwierdził, że decyzja o budowie zapory ma charakter prewencyjny.

- Działania, które zostały podjęte przez wojsko oraz straż graniczną są odpowiedzią na pewne sygnały, które pojawiają się w obwodzie kaliningradzkim. Podejmowane w tej chwili działania mają charakter prewencyjny. Znając schematy Rosji i Białorusi, warto się w tej chwili zabezpieczyć - zaznaczył Grodecki.

Na spotkanie zaproszony został także poseł Lewicy Marcin Kulasek, wiceszef sejmowej komisji obrony. Jak powiedział, województwo warmińsko-mazurskie graniczy z mocarstwem atomowym, które od pewnego czasu prowadzi wojnę w środkowej Europie.

- Nasze województwo nie graniczy z normalnym, cywilnym obszarem, a graniczy z gigantyczną bazą wojskową. Stąd te uzasadnione niepokoje - dodał Kulasek.

Obecni na spotkaniu posłowie poparli budowę tymczasowej zapory na granicy z Rosją. Ta powstaje w tej chwili w powiecie gołdapskim przy trójstyku granic Polski, Litwy i Rosji. Docelowo będzie na całej długości granicy z obwodem kaliningradzkim. W drugiej połowie przyszłego roku na granicy ma działać perymetria.