Wcześniej Jewgienij Prigożyn, faktyczny szef walczącej na Ukrainie Grupy Wagnera oskarżył rosyjskie wojsko o zaatakowanie obozu grupy, wskutek czego zginąć miało wielu najemników. Prigożyn zapowiedział, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość", wzywając do niestawiania oporu.

- To nie wojskowy przewrót, tylko marsz sprawiedliwości - mówił.

Niezależny portali 161.ru opublikował na swojej stronie zdjęcia z Rostowa nad Donem, przedstawiające opancerzone pojazdy na ulicach miasta.

Z kolei serwis BBC News cytuje wiceszefa rosyjskich wojsk na Ukrainie, który wezwał Prigożyna, by ten "zatrzymał konwoje i zawrócił je do baz".

Rosyjska Prokuratura Generalna wszczęła sprawę przeciwko szefowi Grupy Wagnera Jewgienijowi Prigożynowi - informuje Radio Swoboda. Postępowanie dotyczy zbrojnego buntu.

Sprawa - jak czytamy na portalu Radia - jest prowadzone na podstawie artykułu 279. Kodeksu karnego, który mówi o zorganizowaniu zbrojnego buntu. Przestępstwo to jest w Rosji zagrożone karą pozbawienia wolności od 12 do 20 lat.

W nocy szef wagnerowców napisał w mediach społecznościowych, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem. W przeszłości Jewgienij Prigożyn wielokrotnie krytykował kierownictwo rosyjskiej armii.