"Noc w Dorohusku minęła spokojnie" - mówi komisarz Ewa Czyż z chełmskiej policji. "Kolejka do przejścia granicznego w Hrebennem sięga Dąbrowy Tomaszowskiej" - mówi oficer prasowa komendanta tomaszowskiej policji, młodsza aspirant Małgorzata Pawłowska.

Krajowa Administracja Skarbowa informuje, że czas oczekiwania na wyjazd z Polski przez przejście graniczne w Dorohusku - przy założeniu obecnego tempa przepuszczania pojazdów przez przewoźników - to około dziesięciu dni. W Hrebennem to sześć dni.

Protestujący po stronie polskiej przewoźnicy domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyjątkiem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie oraz przeprowadzenia ich kontroli. Pojawił się też postulat likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.

Jutro ukraińskie ministerstwo Infrastruktury organizuje na granicy z Polską spotkanie z przedstawicielami polskich władz i przewoźników. Zaproszono na nie m.in. przedstawicieli polskiego resortu infrastruktury, władz wojewódzkich, a także ambasadora Ukrainy w Polsce.