Według szacunków zespołu prezydenta Donalda Trumpa wprowadzone podwyżek cła na produkty importowane m.in. z Unii Europejskiej, Japonii, a także Chin. Spowodują odrodzenie Amerykańskiego przemysłu.

Według politologa prof. Zbigniew Lewickiego - Działanie podejmowane przez rząd Donalda Trumpa służy interesom ekonomicznym stanów zjednoczonych.

- Stany Zjednoczone pobierały niższe cła. To oczywiście było korzystne dla gospodarek tych państw, poniekąd być może także dla konsumentów amerykańskich, ale nie dla gospodarki amerykańskiej jako całości - mówi Lewicki.

Wzrost wysokości cła może spowodować spadek Polskiego PKB - mówi ekonomista prof. Jarosław Korpysa.

- Są różne szacunki tego indykatora PKB. Mówimy, że będzie o 0,15 mniejszy, niektórzy mówią, że o pół procenta. To wszystko rzeczywiście będziemy analizować, bo moim zdaniem jest zasadnicze pytanie, jak długo i jak długo to potrwa - mówi Korpysa.

Kluczowym elementem globalnego rozwoju jest wolny handel - przekonuje analityk sektora energetycznego Wojciech Jakóbik.

- Ameryka była potęgą wolnego handlu, potęgą umów handlowych, które były bronione przez marynarkę amerykańską. I teraz strzela sobie w stopę, tracąc też wiarygodność w tej roli - twierdzi Jakóbik.

Postrzeganie Stanów Zjednoczonych jako dobrego partnera Europy zaczyna się zmieniać - mówi specjalistka z portalu energetyka24.com Katarzyna Łukasiewicz.

- Cła budzą różne obawy. Można je uznać za taki objaw choroby, która toczy obecnie Stany Zjednoczone. W kontekście ich kontaktów z sojusznikami, takimi jak Unia Europejska, w tym momencie nie wiemy, jak wiele elementów wspólnych, elementów współpracy ta choroba jeszcze zaatakuje - dodaje Łukasiewicz.

Badania Polskiego Instytutu Ekonomicznego pokazują, że 40 proc. polskich przedsiębiorców obawia się konsekwencji amerykańskich ceł.