Na to miejsce rodziny ofiar obławy augustowskiej czekały 80 lat. W rocznicę wydarzeń z lipca 1945 roku oficjalnie otwarto Dom Pamięci Obławy Augustowskiej. Mieści się on w tzw. Domu Turka, czyli w zabytkowej kamienicy przy ulicy 3 Maja, gdzie były przetrzymywane i przesłuchiwane ofiary tej zbrodni.
- Nie zdążyłam pożegnać się ze swoim ojcem, bo sowieccy żołnierze nie dali nam na to czasu. Uświadomiliśmy sobie, że nasi bliscy już nigdy nie wrócą. Została nam jednak nadzieja, że chociaż odnajdziemy ich groby - mówi Helena Cieńko, córka Wincentego Kozakiewicza. - Latem 1945 roku tysiące Polaków zostało aresztowanych, a bardzo wielu zniknęło bez śladu. To co się rozpoczęło tutaj, nie było przypadkowe. To największa masowa zbrodnia popełniona na cywilach w Europie po II wojnie światowej. Mówienie o tej zbrodni to nasz obowiązek - mówi Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Hanna Wróblewska.
Obława augustowska to – jak podkreślają historycy – największa po II wojnie światowej niewyjaśniona zbrodnia dokonana na Polakach. Oddziały NKWD i Smierszu 12 lipca 1945 r. rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło – jak do niedawna sądzono - 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Obecnie mówi się nawet o dwóch tysiącach osób. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało ani gdzie są ich groby.
Obława augustowska to – jak podkreślają historycy – największa po II wojnie światowej niewyjaśniona zbrodnia dokonana na Polakach. Oddziały NKWD i Smierszu 12 lipca 1945 r. rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło – jak do niedawna sądzono - 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Obecnie mówi się nawet o dwóch tysiącach osób. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało ani gdzie są ich groby.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin
