Pogłębia się kryzys humanitarny w Strefie Gazy. Załamanie gospodarcze i powszechny głód zmuszają dzieci do pracy na ulicach - w ten sposób próbują one pomóc w utrzymaniu swoich rodzin.
Izrael blokuje międzynarodową pomoc argumentując, że dostawy przejmują bojownicy Hamasu.
Na rogach ulic chłopcy i dziewczynki sprzedają wodę w małych plastikowych torebkach. Niektóre dzieci mają zaledwie 6 lat. W palącym słońcu przez zatłoczone dzielnice noszą ciężkie pojemniki. Wołają przechodniów w nadziei, że uda im się trochę zarobić.
- Nie ma wody, nie ma jedzenia. Musimy pracować, żeby jakoś zapewnić rodzinie trochę chleba. W Gazie nie ma pracy. Powinniśmy teraz być w szkole, nie na ulicach - mówi młody Palestyńczyk.
- Jesteśmy zmuszeni do pracy, nie stać nas na nic. Życie jest ciężkie, wszystko jest drogie - dodaje kolejna młoda osoba.
Jak informuje UNICEF, przez eskalację konfliktu i blokadę dostaw dramatycznie wzrosło niedożywienie wśród najmłodszych.
Według UNICEF, od początku konfliktu w Gazie zginęło ponad 17 tysięcy dzieci, a 33 tysiące zostało rannych.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin