Dodatkowe 800 milionów euro trzeba znaleźć w niemieckim budżecie na remont wojskowego lotniska. Chodzi o element NATO-wskiego systemu odstraszania nuklearnego.
Niemcy nie mają broni atomowej, ale według planów niemieckie samoloty w razie konieczności użycia amerykańskich bomb jądrowych odpowiadałyby za ich transport. W tym celu Niemcy zamówiły 35 samolotów F-35. Będą one stacjonować na lotnisku Büchel na zachodzie kraju, które w ciągu dwóch lat zostanie gruntownie przebudowane.
Już w sierpniu podpisana zostanie umowa z generalnym wykonawcą. Tuż przed tym terminem ujawniono, że koszt pierwotnie szacowany na 1,2 mld euro nie zamknie się w dwóch miliardach, a może być nawet większy. Główne powody to wysokie standardy bezpieczeństwa narzucone przez Amerykanów i presja czasu.
W związku z obecnym zagrożeniem ze strony Rosji terminu inwestycji nie można wydłużyć, a po drugie kalkulacje wykazały, że nawet gdyby remont potrwał ponad dwa lata, to koszty zostałyby najwyżej rozłożone w czasie, a nie zredukowane.
Już w sierpniu podpisana zostanie umowa z generalnym wykonawcą. Tuż przed tym terminem ujawniono, że koszt pierwotnie szacowany na 1,2 mld euro nie zamknie się w dwóch miliardach, a może być nawet większy. Główne powody to wysokie standardy bezpieczeństwa narzucone przez Amerykanów i presja czasu.
W związku z obecnym zagrożeniem ze strony Rosji terminu inwestycji nie można wydłużyć, a po drugie kalkulacje wykazały, że nawet gdyby remont potrwał ponad dwa lata, to koszty zostałyby najwyżej rozłożone w czasie, a nie zredukowane.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin